Watchers

Samstag, 2. Januar 2010

Mam przed sobą całe trzy dni wolne od pracy. Nie wiem co mam ze sobą zrobić z nadmiaru szczęścia. Trzy dni na wyspanie się, zrealizowanie prezentu gwiazdkowego od MM (masaż tajski, mmm), załatwienie kilku gryzących kwestii urzędowych, napisanie swojej części prezentacji na Politik und Wirtschaft, raporty do pracy za grudzień, załatwienie sobie terminu u okulisty, bo o poprzednim, ekhm, zapomniałam... I tak patrzę na tę listę i zastanawiam się, kiedy ja mam się lenić? Takim prawdziwym, niczym nie skrępowanym lenistwem?

Nic to, zaraz polenię się w kinie. Idziemy na Avatar.

1 Kommentar: