Watchers

Freitag, 8. April 2011

Wczorajsze urodziny minely bez wiekszego echa, bez wiekszej rozpaczy nad wiotczejaca skora, rozpadajacymi sie szybciej komorkami, powolna smiercia. 

Bardziej zajmuje mnie rozklad mojego malzenstwa na czesci pierwsze. Nie wiem tylko, czy potem uda mi sie zlozyc to wszystko razem, czy zostane splakana nad sterta czesci... A ojca nie ma juz, wiec nie bedzie kogo zawolac szlochajac zeby poskladal je spowrotem... 

(majac lat 5 rozlozylam jakas swoja zabawke i nie potrafilam za chiny przywrocic jej do stanu poprzedniego...)

2 Kommentare:

  1. to spóźnione ale szczere sto lat od na prawdę starej i pomarszczonej baby...

    AntwortenLöschen
  2. Przylaczam sie do Beaty:))))) Do zyczen, bo do starosci i zmarszczek nie;>:))))) Wszystkiego najlepszego:)

    AntwortenLöschen