Watchers

Sonntag, 16. August 2009

Dwie butelki czerwonego wina i pudełko Toffifee. Mnóstwo historii do śmiechu. Cztery ciepłe nocne godziny w ogrodzie.
A wszystko przez to, że Grecki Sąsiad zawołał mnie z dołu, żebym zobaczyła nowe meble ogrodowe które przywiózł. Wygodne rattanowe fotele i kanapa, którą zamierzam zarekwirować jako MOJE MIEJSCE I NIE SIADAĆ BO ZAGRYZĘ. Skończyliśmy przy stole zastawionym świeczkami i spoglądając na siebie przez kieliszki.

To dobre momenty, i bardzo staram się zwracać na nie uwagę. Nie chcę uczynić siebie nieszczęśliwą przez niezauważanie dobrych momentów.

4 Kommentare:

  1. Ech ta grecka gościnność:))))))

    AntwortenLöschen
  2. i, co? co dalej? co po kieliszkach, za kieliszkami? no stopniujesz napięcie, starej babie:)?

    AntwortenLöschen
  3. I nic :) O północy poszłam spać, bo rano do pracy nr 2. Grecki Sąsiad żonaty i nie w moim typie ;)

    AntwortenLöschen