Zastanawiam się do kogo mam wysłać list protestacyjny.
Mamy połowę września, prawda? Nawet jeszcze nie zaczęła się astronomiczna jesień.
A CO ZNALAZŁAM WCZORAJ W SKLEPIE?
Pierniki. Spekulatius - takie ciasteczka cynamonowe. Glühwein - grzane wino. Wszystko to ozdobione obrazkami w ośnieżone choinki, szopki i bogowie wiedzą co lepsze. Czekoladowe monety, których wysyp też jest przed świętami. Jeszcze z tydzień i pokażą się pierwsze mikołaje.
No ja nie mogę. Jest wrzesień, żaden normalny człowiek nie myśli o Bożym Narodzeniu, choinkach, prezentach. Wiem że to tutaj normalne, zaraz po świętach i Sylwestrze zaczynają się Walentynki. a zaraz po nich Wielkanoc. A jeśli święto Zmartwychwstania przytrafi się w marcu, to dopiero jest jęk ze strony handlowców, że tak krótka przerwa pomiędzy.
Jak powszechnie wiadomo, nienawidzę Bożego Narodzenia. W grudniu jedyne na co mam ochotę to zapaść w sen zimowy. Kłócę się, obrażam, jestem niemożliwa.
Więc czy tym ludziom od marketingu jest życie niemiłe? Chcą mnie w takim stanie przez cztery miesiące w roku? Nie myślą o tym, że jak się kiedyś zdenerwuję to zamiast uprzykrzać życie tym co koło mnie znajdę ICH?
A poza tym to mam kryzys. Napisałam już wypowiedzenie, więc niech mnie tylko jeszcze dziś coś zdenerwuje... To je wydrukuję i zaniosę!
Mamy połowę września, prawda? Nawet jeszcze nie zaczęła się astronomiczna jesień.
A CO ZNALAZŁAM WCZORAJ W SKLEPIE?
Pierniki. Spekulatius - takie ciasteczka cynamonowe. Glühwein - grzane wino. Wszystko to ozdobione obrazkami w ośnieżone choinki, szopki i bogowie wiedzą co lepsze. Czekoladowe monety, których wysyp też jest przed świętami. Jeszcze z tydzień i pokażą się pierwsze mikołaje.
No ja nie mogę. Jest wrzesień, żaden normalny człowiek nie myśli o Bożym Narodzeniu, choinkach, prezentach. Wiem że to tutaj normalne, zaraz po świętach i Sylwestrze zaczynają się Walentynki. a zaraz po nich Wielkanoc. A jeśli święto Zmartwychwstania przytrafi się w marcu, to dopiero jest jęk ze strony handlowców, że tak krótka przerwa pomiędzy.
Jak powszechnie wiadomo, nienawidzę Bożego Narodzenia. W grudniu jedyne na co mam ochotę to zapaść w sen zimowy. Kłócę się, obrażam, jestem niemożliwa.
Więc czy tym ludziom od marketingu jest życie niemiłe? Chcą mnie w takim stanie przez cztery miesiące w roku? Nie myślą o tym, że jak się kiedyś zdenerwuję to zamiast uprzykrzać życie tym co koło mnie znajdę ICH?
A poza tym to mam kryzys. Napisałam już wypowiedzenie, więc niech mnie tylko jeszcze dziś coś zdenerwuje... To je wydrukuję i zaniosę!
Zaden normalny nie mysli... Ale troche nienormalni mysla:) Na przyklad ja. Wczoraj kupilam Gabrychowi pajacyk w formie i barwach stroju Gwiazdora. Mam tylko nadzieje, ze za 4 miesiace bedziew sie w nim juz/jeszcze miescil:)
AntwortenLöschenA nie chcecie na jeden dzien swiat k'nam przybyc? Zapraszamy!:)...:*
Ha, ty wiesz przecież że ja chętnie, ale rzeczywistość wygląda tak, że będę się cieszyć jeśli wigilię wolną dostanę - hotelarstwo to podły zawód i wtedy gdy większość społeczeństwa ma wolne my pracujemy...
AntwortenLöschenA ty myśl lepiej, skoro już w temacie świątecznym jesteśmy, co chcesz od świętego mikołaja :P