Jest ciezko. Cialo strajkuje, nie chce, poddaje sie.
A we mnie nie ma zgody na to, zeby w moim wieku grac staruszke, kompletnie nie umiem troszczyc sie o siebie...
Mezczyzna pakuje mnie do lozka, pilnuje brania lekow, przytula kiedy placze z bolu.
Ale mimo wszystko jest dobrze...
Dobrze, że przytula, niedobrze, że jest ci źle, niech nie będzie, a kysz!
AntwortenLöschen