Praca wbiła mi dziś nóż w serce. I przekręciła. Nie chcę tam wracać. Nie jutro. A muszę.
Zastanawialiśmy się dzisiaj z Dużym czy nie rzucić tego w cholerę. W poniedziałek wymarzyliśmy sobie, że on będzie pisał książki a ja je tłumaczyć... Uśmiecham się do wyobrażenia nas na tarasie mojego domu nad Morzem Śródziemnym, z chłodnym białym winem i dyskusją... ta myśl uspokaja.
Dziś czuję się jak pięcioletnia dziewczynka, pełna buntu i chęci tupania nogami.
Ale że nie mam już pięciu lat, to muszę wstać od komputera i iść zrobić porządek w szafie i wreszcie zabrać się za prasowanie...
Myślicie że mi pomoże jak sobie tupnę?
Zastanawialiśmy się dzisiaj z Dużym czy nie rzucić tego w cholerę. W poniedziałek wymarzyliśmy sobie, że on będzie pisał książki a ja je tłumaczyć... Uśmiecham się do wyobrażenia nas na tarasie mojego domu nad Morzem Śródziemnym, z chłodnym białym winem i dyskusją... ta myśl uspokaja.
Dziś czuję się jak pięcioletnia dziewczynka, pełna buntu i chęci tupania nogami.
Ale że nie mam już pięciu lat, to muszę wstać od komputera i iść zrobić porządek w szafie i wreszcie zabrać się za prasowanie...
Myślicie że mi pomoże jak sobie tupnę?
Sorki, ze tak dlugo nie zagladalam,
AntwortenLöschenWiesz jest takie fajne zdanie
"Wszystko mozesz a nic nie musisz"
jak mam takiego wkurwa giganta to je sobie powtarzam.