Jednym z postanowień noworocznych było zapuścić włosy. No to dzielnie zapuszczam. I właśnie dobrnęłam do fazy w której moje włosy mówią do mnie każdego ranka: UMÓW SIĘ DO FRYZJERA! albo też próbują mnie wepchnąć w depresję. Ja nie umiem i tyle, całe życie w krótkich włosach, po co się zmuszam? [A jeśli Freundin jeszcze raz uśmiechnie się do mnie i stwierdzi że coś gdzieś na głowie mi sterczy to ją walnę, przysięgam.]
Doprowadzam siebie samą do rozpaczy.
I na dodatek zatęskniłam dziś za Brunetem. Byłam dziś przejazdem w jego mieście... Nie zadzwoniłam. Zmądrzałam?
Doprowadzam siebie samą do rozpaczy.
I na dodatek zatęskniłam dziś za Brunetem. Byłam dziś przejazdem w jego mieście... Nie zadzwoniłam. Zmądrzałam?
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen