Watchers

Sonntag, 15. Februar 2009

Nie obchodzę walentynek. Od lat. Pamiętam czasy kiedy tego święta nie było i też było dobrze. Na początku mojego związku z MM próbowaliśmy, ale moje negatywne nastawienie zawsze robiło z tego katastrofę, więc przestaliśmy i ten dzień nie jest niczym innym niż zwykłym dniem tygodnia.
Ja w ogóle jestem mało romantyczna. Docenię prędzej to, że MM trzy razy przestawiał ze mną meble w salonie, bo dwa pierwsze koncepty niestety nie zdały egzaminu. Albo to, że wyjdzie rano z psem, bo ja jeszcze nieprzytomna jestem. Kwiaty kupuję sobie sama. Czekoladki też. I mam wrażenie że to społeczeństwo zwariowało, każąc nam wszystkim tego konkretnego dnia wyznawać miłość i wręczać prezenty. Już widzę miny moich blondynek, gdy im powiem że nic nie dostałam na walentynki. Aaargh. Czy to ja zwariowałam?

No nic to. Idę gotować obiad :) A potem się zdrzemnę. O.
Bo ja bardzo leniwa dziś jestem.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen