Watchers

Montag, 10. August 2009

Na rozterki duchowe najlepiej działa posprzątanie w szafie. Mam coraz mniej ubrań, ale używam wszystkich. Oprócz tego mam nowy regał na książki i nieprzepartą pokusę by go jak najszybciej wypełnić. Ale obawiam się, że znów dokona się to niepostrzeżenie. (Bo przecież ja nie kupuję wcale tak dużo książek, no co wy... ;))
Z innych wypełniaczy czasu to zmusiłam się do wyprasowania tej góry zalegającej w sypialni, mam w głowie kilka projektów organizacyjnych i dużą ochotę na spacer przez Miasto. I ochotę na dobre jedzenie. Więc za chwilę do kuchni.

Lubię poniedziałki. Zwłaszcza takie w które nic nie muszę. Praca sprawia że rozkoszuję się dniami wolnymi od niej, jak dobrym winem.

6 Kommentare:

  1. Dieser Kommentar wurde vom Autor entfernt.

    AntwortenLöschen
  2. I bardzo dobrze.Też nie lubię się zmuszać.
    Rozkoszuj się, rozkoszuj!~.

    AntwortenLöschen
  3. bohaterka! wyprASOWAŁAŚ GÓRĘ UBRAŃ!

    AntwortenLöschen
  4. powtórzę za Beatą:BOHATERKA!!!!!

    mnie czeka szafa i murowanie regału na książki,bo sobie wymyśliłam taki ze cegły...

    AntwortenLöschen
  5. Beato, może o to właśnie chodzi? Żeby nie przesuwać, nie kombinować - bo ja po mojej matce odziedziczyłam skłonności "dekoratorskie" - przestawiam meble i wyrzucam wszystko co stoi na wierzchu oprócz książek ;)

    AntwortenLöschen