Watchers

Donnerstag, 29. Oktober 2009

W jesienne przedpołudnia do domu wdziera się z zewnątrz regularne szur - szur.

To przepełnione poczuciem obowiązku i nieśmiertelnego "Ordnung muss sein" niemieckie gospodynie domowe zmiatają liście z chodników przed domem. Szur - szur.

Dziś dołączyłam do nich ja. Ale nic nie mogę poradzić, to GENY.

Szur - szur. (Zakręciła miotłą i pobiegła prasować.)

5 Kommentare:

  1. Jak dobrze, ze mieszkam tu, gdzie mieszkam:) Dzieki rozlicznym klonom i akacjom, i trzymajacym poczucie obowiazku w rozsadnych ryzach gospodyniom i gospodarzom domowym, moge spacerowac i robic szur - szur nie miotla, ale wielkiej urody botkami:P

    AntwortenLöschen
  2. Phi, szurać to ja sobie też mogę - bo drzewa są przeciwko mnie.
    A i o porządne niemieckie gospodynie domowe w dzielnicy w której 90% to cudzoziemcy trudno...

    AntwortenLöschen
  3. w tym roku drzewa są przeciwko nam, bo mają za dużo liści!!!!!!

    AntwortenLöschen
  4. i za szybko wiatr te liscie strącił, niestety

    AntwortenLöschen