Watchers

Donnerstag, 23. September 2010

Włączyłam laptopa, jak zwykle, internet, facebook, poczta.
Zobaczyłam że Wschodni jest online, klinkęłam żeby włączył się czat.Zawahałam się, bo przecież nie odpowiedział na mojego maila...

I w tym samym momencie odezwał się on. Po dwóch zdaniach zapytał o numer telefonu domowego i zadzwonił - Z WŁASNEJ INICJATYWY.
Pół godziny rozmowy.
I ja wiem że to absolutnie nic nie znaczy, że nawet jego 'to odzywaj się czasem' nic nie znaczy...
Ale się cieszę. Śmieję tak z dna mojego czarnego skamieniałego serca.

Wschodni, taki jakim go uwielbiałam, odprężony, reagujący śmiechem na moje 'du Trottel' i po prostu nadający na tych samych falach. Taki mój... (Przy czym owo mój nie określa absolutnie stanu posiadania...)

Dziś pójdę spać z uśmiechem. Bez wina które ma znieczulić świadomość.
Dziś pójdę spać z myślą o śmiechu w słuchawce.

Porąbało mnie, wiem. Ale nic mnie to nie obchodzi.

6 Kommentare:

  1. wydaje mi się, że faceci nie dzwonia tylko dlatego, że wypada itp, oni dzwonia bo potrzebują, chcą

    AntwortenLöschen
  2. No tak, nakrecajcie mnie dalej :)
    aczkolwiek jak go znam to wiem, ze nigdy by nie zadzwonil gdyby nie chcial. SAM rozpoczal rozmowe, SAM chcial zadzwonic a ja sie ciesze jak podlotek. Gamon ze mnie i tyle... :)

    AntwortenLöschen
  3. Nie opowiadaj durnot:)) A faza podlotka ma same pozytywy dla mozgu i dla cery;)

    AntwortenLöschen
  4. No... ale Ty jestes podlotkiem. Z wygladu niewatpliwie!:)
    Cieszy mnie Twój uśmiech, no nareszcie!:*

    AntwortenLöschen
  5. Tralalalala - przed chwila odezwal sie znowu, tak z siebie, zeby powiedziec mi, ze dostal wymarzona prace :)

    tylko nie stracic glowy, tylko nie stracic glowy... mantra na dzis :)

    AntwortenLöschen