Decyzja podjęta, prezent wręczony. Bardzo musiałam się pilnować, coby się nie roześmiać kiedy widziałam go oglądającego opakowanie, próbującego zgadnąć co w środku - zupełnie jakby właśnie kończył trzy lata... Mam nadzieję że posłucha mnie i otworzy dopiero w dniu urodzin (może niekoniecznie przy żonie, choć to nic zdrożnego...).
Myślę że się ucieszył, tak naprawdę, ale to między nami i tak niczego nie zmieni. Raczej. Ja chyba nie umiem już być z nikim blisko, co napełnia mnie smutkiem i strachem o przyszłość.
Ale będzie co ma być. Teraz liczy się tylko moja i jego radość. Z takich momentów przecież składa się życie...
Myślę że się ucieszył, tak naprawdę, ale to między nami i tak niczego nie zmieni. Raczej. Ja chyba nie umiem już być z nikim blisko, co napełnia mnie smutkiem i strachem o przyszłość.
Ale będzie co ma być. Teraz liczy się tylko moja i jego radość. Z takich momentów przecież składa się życie...
a jest szansa, ze bedzie z Toba...zawsze?
AntwortenLöschenbo jak nie, to go nie lubie
AntwortenLöschenNajlepiej, gdyby się wyłącznie z takich składało:))) Słuszna decyzja.
AntwortenLöschenDobrze zrobilas i to sie liczy, a co bedzie dalej, czas pokaze.
AntwortenLöschenCzyli wszystko się jeszcze może zdarzyć..
AntwortenLöschen